piątek, 25 października 2013

Pan fotel

Witam wszystkich! Co u Was słychać? Stęskniłam się za Waszymi blogami i wizytami u Was, muszę wszystko nadrobić w weekend. U mnie same zmiany:) Od dwóch tygodni jestem szczęśliwą mężatką a w poniedziałek wróciłam ze wspaniałej podróży poślubnej. Ciężko jest wrócić do pracy po urlopie, ale na szczęście już weekend i kolejny czas na odpoczynek.  Macie jakieś plany?
Tymczasem pokażę Wam dzieło mojego Taty. Fotel jest pomalowany na biało, bez przecierki. Uważam, że jest idealny:) Niestety nasze fotele, które Wam kiedyś pokazywałam nadal czekają na swoje pięć minut.
Tato włożyć mnóstwo pracy w odświeżenie fotela. Czyszczenie, malowanie, tapicerowanie i przybijanie ozdobnych pinezek. Fotel prezentuje się bardzo dobrze.
Pewnie zauważyłyście nowy kwietnik z lampionem. Udało mi się kupić po okazyjnej cenie na pchlim targu. Niestety latarenka jest trochę zardzewiała, ale nikomu to nie przeszkadza:) I obowiązkowo suszone kwiaty. Nawet w moim bukiecie ślubnym znalazły się moje ulubione hortensje:)
Obok fotela niciownik przerobiony przeze mnie. W ubiegłym roku zrobiłam kilka podobnych, biały z lekką przecierką i decoupage lawendowy. Serduszka także mojej roboty są ozdobą w każdym pokoju:)
Przy okazji zaprezentuję kolekcję mojej Mamy. Są to domki holenderskie i nie tylko.
A na koniec wspomnienia z podróży. Urzekająca architektura i klimat miasteczka:)
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie! Dziękuję za odwiedziny i każde miłe słowo:) Ala



Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka